Skutki "jerozolimskiego holokaustu"
Notka jest sugestią przewidywanych zmian związanych ze zorganizowaniem w
Yad Vashem kolejnej rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu w Auschwitz.
Warto sobie uzmysłowić, że z racji żydowskich wpływów na świecie nastąpiło
ukierunkowanie narracji dotyczącej II WŚ zgodnie z potrzebami i dążeniami tego
środowiska. W efekcie dominujące jest wpojenie w świadomość, że cała II WŚ została
wywołana celem eliminacji Żydów i w kategoriach stosunku do tego problemu
oceniane są postawy i ludzi, i całych narodów - także państw uczestniczących w
konflikcie.
Celem zaś obecnej polityki powinno być zrekompensowanie Żydom wszelkich
strat poniesionych w czasie holokaustu (bo II WŚ zaczęto utożsamiać z
holokaustem, a gdzie zdarzenia pola walki stały się tylko epizodami o coraz to
pomniejszanym znaczeniu).
Przedstawiony punkt widzenia został "udokumentowany" nie
faktycznymi badaniami historycznymi, a opisami (często rzekomych) świadków,
gdzie zasadą wiarygodności było przekonanie tych osób. Czyli typowa żydowska
haggada.
Mamy więc sytuację, że większość opisów zdarzeń wojennych jest dość dobrze
opisana i udokumentowana, ale dominująca narracja dotycząca Żydów jest tylko
opisem żydowskiej wrażliwości związanej z tamtym czasem. Zaznaczę, że
potworności wojny były na tyle duże, że nawet taka emfaza nie może budzić
reakcji nadmiernie negatywnych.
Pewnym zgrzytem, nie pasującym do narzucanego punktu widzenia, jest
"sprawa polska". Raz, że na terenach polskich Niemcy dokonali
największej "czystki" ludności żydowskiej, co wynikało z faktu
zamieszkiwania tu znacznej części żydowskiej populacji. Dwa, że Polacy byli
przynajmniej w równym stopniu, co Żydzi, eliminowani. Trzy, że Polacy z
irracjonalnych powodów pomagali Żydom przetrwać, gdy relacje odwrotne
praktycznie nigdy nie zachodziły.
Ta sytuacja nie pasuje do narzucanego obarczania Polaków winą za
współudział w holokauście, a to z kolei przeszkadza w wymuszeniu rzekomo
należnych rekompensat ze strony państwa polskiego.
O ile takie przedstawianie historii nie spowodowało oporu społeczeństw
Zachodu - z racji braku bezpośredniego zagrożenia interesów i bierności
tych społeczeństw, to w Polsce wraz z poszerzaniem sfery wolności wzrastała też
potrzeba wyjaśniania zaszłości w postaci faktycznego odwołania się do
zaistniałych wydarzeń, a po odrzuceniu nieudokumentowanych przekonań.
Także strona żydowska dąży do ujednolicenia narracji, ale nie drogą
poszukiwania prawdy historycznej, a poprzez wymuszenie i narzucenie
"jedynie słusznych" interpretacji pod rygorem odpowiedzialności
karnej (indywidualnie), a stosownego potraktowania całego (rzekomo
napiętnowanego antysemityzmem) Narodu.
Nieunikniony konflikt, który musi wynikać ze wskazanych powodów nie jest
zwykłą "potyczką", a ma charakter cywilizacyjny - rzutujący na
wszystkie dziedziny życia. Bo jeśli sądy mają mieć podstawę do wyrokowania to
muszą być "niezależne" od wpływów niezgodnych z nakazaną
interpretacją faktów - prawda nie może być brana pod uwagę. ( Zatem całe
sądownictwo musi być umocowane w doktrynie Cywilizacji Żydowskiej, a nie
Cywilizacji Polskiej - stad taki "stan wojny" w polskim
sądownictwie).
Haggada holokaustu ma jeszcze jeden słaby punkt - zachowane, ale
nieujawniane dokumenty archiwalne przejęte przez Związek Radziecki, a
dotychczas nieujawniane.
Obecnie, po czasie "trzech pokoleń" uznano, że można
pominąć te kwestie, zwłaszcza wobec konfliktu między Polską, a Rosją, co miało
umożliwić ujawnienie tylko części dokumentów archiwalnych i to takich, które
obciążają (rzekomo) Polskę.
Takie jest (mogło być) podłoże zorganizowania uroczystości w Yad Vashem,
gdzie przewidziano dla Polski rolę "podsądnego", którego należy
stosownie napiętnować.
Tymczasem okazało się, że takie postawienie sprawy było zbyt radykalne i
spowodowało efekt przeciwny. Społeczeństwa Zachodu zainteresowały się
faktycznym przebiegiem II WŚ. Przypomniano wiele niewygodnych, a pomijanych
faktów. Polska odmówiła uczestnictwa w tym procesie, a nawet wskazała swą
faktyczną rolę. Fałsz obowiązującej narracji stał się wyraźny.
Jakie będą efekty?
Na pewno osłabienie wpływu obowiązującej narracji o holokauście jako
celu II WŚ.
Drugie, że wystąpiła różnica zdań między Polską, a Izraelem, co musi
spowodować zmianę relacji międzypaństwowych.
Nastąpiło też podważenie roli fundamentu obecnego systemu jakim było
umocowanie sądownictwa.
Nałożenie się tych zależności może prowadzić do przemiany systemowej w
całym świecie Zachodu, gdyż podważone zostały fundamenty. W zasadzie
przemiana musi już zajść, a jedyną kwestią jest jej czas i szybkość
przebiegu.
Można sądzić, że efekty są przeciwne zamierzeniom "sprawujących pieczę
nad porządkiem światowym".
Krzysztof J.
Wojtas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co o tym myślisz?