niedziela, 16 grudnia 2012

     Artykuł z niedzielnego (16 grudnia '12) wydania portalu Onet.pl

                                          "Gmina kusi

   Rośnie zainteresowanie inwestorów nieruchomościami w polskich miastach. Atrakcyjne stały się nie tylko Kraków czy Warszawa. Do głosu dochodzą mniejsze ośrodki.
   Wbrew obiegowym przekonaniom, w pozyskiwaniu inwestorów przez polskie miasta liczy się nie tylko infrastruktura drogowa. Ważne jest też to, jakim miejscem do życia jest dany ośrodek. Trudno ściągnąć specjalistów tam, gdzie wszystko kończy się o 18.
- Parę razy zdarzyło nam się, że inwestor miał piękny teren z dobrym dojazdem i przyjaznym samorządem. Jednak kiedy wyszedł wieczorem po negocjacjach z urzędem miasta i zobaczył kompletnie wymarłe miasto, w którym oprócz paru pijaczków nie było nikogo, powiedział: "Ja tego swoim ludziom nie zrobię" - mówi Agnieszka Wojnarowska, dyrektor departamentu rozwoju regionalnego Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. 
   Coraz bardziej oczywiste staje się to, że ważne dla przyszłych inwestorów (i ich pracowników z rodzinami) jest otoczenie, czyli restauracje, kina czy miejsca handlowe. 

                                                     Konkurs piękności 

    W globalnym rankingu najbardziej popularnych miast, jeśli chodzi o lokowanie centrów usług biznesowych, pierwszy jest Kraków - z jedenastą pozycją na świecie.
   - Kraków ma świetne walory turystyczne. Poza tym się promuje. Sam widziałem w CNN Asia regularne spoty o Małopolsce - mówi Tomasz Buras, dyrektor działu wynajmu powierzchni biurowych w Europie Środkowej w Savills.
   Drugim miastem na tej liście jest Warszawa z 38. pozycją na świecie. Następny jest Wrocław - na 78. miejscu. Wszystkie inne miasta są daleko w tyle. - Pokazuje to, jak ważna jest promocja miasta, jego otoczenia i miejsca do życia. Nie tylko w Polsce, ale też za granicą - dodaje Buras.
   Ale nie tylko to się liczy. Samorządy starają się uatrakcyjnić swoje oferty. Na Śląsku zorganizowano konkurs "Grunty na medal". Wojewódzwtwo śląskie oferuje ok. 150 terenów pod inwestycje, z czego w ramach konkursu ok. 30.
   Andrzej Szteliga, pełnomocnik marszałka ds. centrum obsługi inwestora i eksportera Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach, uważa, że jednym z podstawowych elementów atrakcyjności dla inwestorów jest zwolnienie od podatków od nieruchomości zarówno w części gruntowej, jak i budowlanej. 
   - Gdyby jeszcze była możliwość udzielenia pomocy publicznej, która pozwalałaby na przykład na sprzedaż niektórych gruntów po zaniżonych cenach lub po cenie wręcz symbolicznej, to w skali kraju na pewno zwiększyłoby to siłę przyciągania inwestorów - twierdzi Szteliga.
   Potrzebne jest też mniej formalne wsparcie procesu inwestycyjnego przez samorządy. Chodzi nie tylko np. o działania specjalnych izb gospodarczych, które niemal prowadzą inwestora za rękę. Nie jest to też jedynie kwestia pokazania mu terenu, przedstawienia mu zniżek finansowych czy zaproponowania kadry specjalistów. 
  - Miałem do czynienia z sytuacją, w której inwestor został przez lokalne władze zaproszony z rodziną do wynajętej na obrzeżach miasta willi. Władze przygotowały dla niego ofertę rozrywek sportowo-kulturalnych, a dla jego dzieci szkołę w języku rodzimym - mówi Andrzej Szteliga.
J   ak to robią w Katowicach - mieście, którego centrum to od roku wielki plac budowy?
- Miasto inwestuje miliardy w infrastrukturę, ale też w kulturę, co ma znaczenie dla jakości życia mieszkańców. Każde z miast Metropolii Silesia ma w urzędach komórki dla inwestorów strategicznych - zapewnia Marcin Krupa, wiceprezydent Katowic.
   Według Waldemara Lesiaka, dyrektora działu projektów biurowych i hotelowych Echo Investment, rynki takie jak Kraków, Wrocław, Poznań czy Katowice będą funkcjonować bez problemów, bo w nich jest stały popyt na budynki biurowe. Nie oznacza to, że nie można odnieść sukcesu na rynku mniejszym - w Kielcach, Szczecinie czy w Rzeszowie, ale - zdaniem specjalistów - są to miejsca dla mniejszych inwestorów.
   - Do Rzeszowa nie będziemy ściągać IBM, lecz firmy lokalne, nie tylko z kapitałem zagranicznym, ale też polskie, które nie chcą konkurować na rynku pracy z największymi markami. One nie szukają powierzchni klasy A, bo dla nich ważne są koszty - tłumaczy Bartosz Niedźwiedzki z Ernst & Young.

                                                    Polowanie na działki 

    Wolnych i atrakcyjnych terenów inwestycyjnych nie brakuje. Ich właścicielami są najczęściej: Skarb Państwa, agencje państwowe, samorządy lub PKP. Agencja Mienia Wojskowego ma ok. 6 tys. ha. Dominują grunty niezabudowane - 42 proc. w gminach wiejskich i 58 proc. w miejskich. Przeważają działki powyżej 10 ha, więc agencja przed sprzedażą dzieli je na mniejsze.
   - Głównym naszym odbiorcą są małe i średnie firmy oraz osoby fizyczne. Ostatnio spadło zainteresowanie dużych firm naszą ofertą - mówi Zbigniew Prokopczyk, dyrektor zespołu gospodarki nieruchomościami Agencji Mienia Wojskowego. Do najbardziej atrakcyjnych terenów inwestycyjnych w posiadaniu AMW należy m.in. 21 działek od 2 tys. ha do 1,5 ha na cele usługowo-mieszkaniowe na Helu i 0,5 ha w Krakowie w pobliżu dworca Kraków Główny. Wciąż na inwestora czeka podwarszawska twierdza Modlin. Przetarg planowany jest na styczeń-luty 2013 r. - Ale nie należy tracić z pola widzenia bardzo atrakcyjnych terenów w mniejszych miejscowościach. W latach 2010-12 aktywność inwestycyjna na rynkach lokalnych była największa (pomijając Warszawę, Kraków, Poznań, Katowice, Trójmiasto i Wrocław) w woj. zachodniopomorskim (21 proc. sprzedanych gruntów), dolnośląskim (21 proc.) i warmińsko-mazurskim (13 proc.) - wylicza Zbigniew Prokopczyk. 
   Mniejszych miejscowości broni także Jan Mroczka, prezes zarządu Rank Progress, według którego atrakcyjność inwestycyjna przenosi się właśnie do nich.
- Zeszliśmy do miast do 30 tys. mieszkańców i chcemy tam realizować projekty ok. 6 tys. mkw. Już dziś mamy w połowie zamówione powierzchnie handlowe, które dopiero chcemy zrealizować - tłumaczy Mroczka. 

Tereny Agencji Nieruchomości Rolnych to przeważnie lokalizacje na peryferiach miast. Rocznie agencja sprzedaje średnio 100 tys. ha. Do najciekawszych propozycji agencji należy m.in. 250 ha koło trasy gdańskiej i nowego lotniska w Modlinie oraz kilkanaście hektarów w okolicach Góry Kalwarii pod budownictwo.
   Jeśli chodzi o sektory, to wciąż niezmiennie dominują motoryzacyjny i maszynowy.
   - W takich województwach jak śląskie, dolnośląskie czy pomorskie ta jakość dodana dzięki innowacjom czy nowym technologiom jest bardzo ważna. Wprowadza do gospodarki myśl uczelnianą dzięki komercjalizacji badań naukowych i tworzeniu centrów usług wspólnych - mówi Agnieszka Wojnarowska Z PAIiIZ.
   Dodaje, że na przykład w woj. podlaskim czy warmińsko-mazurskim wciąż każdy inwestor jest na wagę złota. Nic jednak nie wyklucza wejścia tych wielkich, bo - jak zapowiada Wojnarowska - za chwilę pojawią się tam Saudyjczycy zainteresowani budową pięciogwiazdkowych hoteli, aquaparków i domów opieki.  

                                                   Miejsce na biznes 

    Centra usług biznesowych jeszcze 10 lat temu w Polsce nie istniały. Dziś nasz kraj pod względem liczby zatrudnionych osób w sektorze business process outsourcing jest na trzecim miejscu na świecie. Po Chinach i Indiach.
   - BPO nie robi się w próżni. Potrzebny jest życzliwy samorząd, który się nie krzywi i rzeczywiście chce tej inwestycji. Niezbędna jest też promocja miejsca i infrastruktura - uważa Sławomir Majman, prezes zarządu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Branża ta zatrudnia 90 tys. pracowników w całej Polsce i tendencja jest rosnąca. Prognozy wskazują, że jeszcze w tym roku liczba zatrudnionych przekroczy 100 tys. - Przekłada się to na popyt na powierzchnie biurowe w miastach regionalnych. 

   W 2006 r. poza Warszawą w ośmiu największych miastach regionalnych łączny zasób powierzchni biurowych wyniósł ok. 1 mln 100 tys. mkw. Na koniec I półrocza tego roku było to już 2 mln 300 tys. mkw. - mówi Tomasz Buras.
   W związku z tym rośnie konkurencja, jeśli chodzi o pracowników. Szczególnie jest to widoczne w miastach z tzw. pierwszej szóstki. Dlatego część firm, które chcą ulokować kolejne biura w Polsce lub otworzyć pierwsze centrum usług w naszym kraju rozważają mniejsze miasta regionalne, te o liczbie ludności 200-300 tys. i mniej, nawet ok. 100 tys. mieszkańców. Na tych rynkach dzisiaj jest dość trudno znaleźć biurowiec klasy A, ale poważny bodziec popytowy w postaci zapytań od firm sektora BPO może spowodować, że deweloperzy zainteresują się tymi rynkami i odważą się wybudować te obiekty. 
   Pierwsze takie inwestycje powstały w Szczecinie i w Lublinie. Są także projekty ulokowane w Opolu. Kolejne miasta wskazywane przez najemców to: Toruń, Bydgoszcz i Olsztyn.
   - Wybraliśmy Radom, bo jest godzinę jazdy autostradą od Warszawy i władze miasta nas zachęcały do inwestycji tutaj - mówi John Gabrovic, dyrektor Centrum Słonecznego, AIG/Lincoln Polska. - Nasz budynek spełnia wysokie standardy, m.in. na osobę przypada 7-8 mkw., a przy tym czynsz będzie mniejszy niż 10 euro za mkw. 
   Majman potwierdza, że w pierwszym półroczu tego roku zanotowano bardzo poważny przyrost inwestycji w sektorze BPO. Według niego, BPO spełnia także misję społeczną, bo sektor ten w najwyższym stopniu absorbuje absolwentów wyższych uczelni. W centrach BPO zatrudnia się 90 proc. ludzi z wyższym wykształceniem. W ostatnim roku, w sektorze BPO pojawiła się też tendencja zmniejszania rozmiaru pojedynczego centrum usług. Nie dziwią centra, które zatrudniają 50-60, a nie - jak wcześniej - 150 osób. Takich miejsc będzie przybywać. 

AUTOR: GRAŻYNA KURYŁŁO"
Tekst jest przedrukiem z miesięcznika Nowy Przemysł.
Wytłuszczenie ważniejszych fragmentów - ade

   Wynika z tego, że Siedlce mają szansę, ale czy coś się robi aby z niej skorzystać i zatrzymać młodych ludzi z wyższym wykształeniem w mieście?

Najświeższa informacja z portalu Siedlcenews.pl 

"W niedzielę 16 grudnia tuż przed godziną 8:00 w miejscowości Smolanka w gminie Zbuczyn doszło do tragicznego w skutkach pożaru drewnianego domu.

W pożarze zginęło 2,5 letnie dziecko natomiast 9 osób odniosło obrażenia ciała. Do szpitala trafiło troje dzieci oraz czworo dorosłych. Dwie osoby dorosłe, które odniosły lżejsze obrażenia mogły opuścić szptal.

W akcji ratunkowej brało udział aż 9 zastępów straży pożarnek. Trwa dogaszanie pożaru."

Jeszcze świeższą podaje portal TV Siedlce:


A mianowicie że dzisiaj, czyli w poniedziałek 16 grudnia 2012, straż pożarna gasiła pożar mieszkania na Daszyńskiego. Mieszkanie znajduje się na parterze, ofiar nie było.


piątek, 14 grudnia 2012

Spotkanie w bibliotece


Na stronie Miejskiej Biblioteki Publicznej czytamy:

   "Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza na "Wieczór z hrabiną Cosel" z udziałem wybitnej aktorki Elżbiety Kijowskiej. 17 grudnia (poniedziałek) 2012r., godz. 16.00, salonik literacki Miejskiej Biblioteki Publicznej ul Piłsudskiego..."

   Jaki numer tej nieruchomości? Chyba 3, nie widać na powiększeniu plakatu, zasłania go "Dyplom dla Miejskiej Biblioteki Publicznej za zajęcie pierwszego miejsca w plebiscycie miesięcznika "Kultura Siedlecka" Kulturalne Wydarznie Roku 2011".

W Wikipedii znalazłem taką notkę:

   Elżbieta Kijowska-Rozen (ur. 29 sierpnia 1950 w Krakowie) – polska aktorka teatralna, telewizyjna i dubbingowa.

Filmografia
2012: Prawo Agaty jako sekretarka w sądzie
2007: Mamuśki jako Aneta
2007: Odwróceni jako matka "Skalpela"
2007: Dwie strony medalu jako nauczycielka
2005-2007: Egzamin z życia jako mecenas Walkiewicz, prawnik Choroszyńskiego
2003: Symetria jako matka Łukasza
2003-2004: Rodzinka jako lekarka pogotowia
2002-2007: Samo życie jako Malina Markowska
2001: Cześć Tereska jako dyrektorka szkoły krawieckiej
2000-2007: Plebania jako dyrektorka szkoły
2000: Twarze i maski jako lekarka
1999-2007: Na dobre i na złe jako matka Mateusza
1999: Policjanci jako Wanda Drabikowa, matka Marioli
1999: Wszystkie pieniądze świata jako ciotka Wanda
1997: Klan jako pielęgniarka
1995: Archiwista
1986: Tulipan jako kobieta poderwana na imprezie
1985: Sprawa hrabiego Rottera jako Ksawera Rotterowa z d. Czajkowska
1985: Gra w ślepca jako pani Basia
1985: Temida jako Ksawera Rotterowa
1983: Tragarz puchu jako Jadwiga
1981/1987: 07 zgłoś się jako prokurator Zofia Ołdakowska w odc. 12-13, 17-18
1981: Krótki dzień pracy jako Bogusia
1978: Umarli rzucają cień jako Ewa


   Również wśród ról teatralnych i dubbingowych nie ma co szukać hrabiny Cosel.
Dlatego warto pójść do biblioteki, żeby przekonać się o co chodzi.
ade

Centrum Kultury i Sztuki opublikowało na swojej stronie taką zachętę:



   "Każdy kto od piątku (14 grudnia) do najbliższego poniedziałku (17 grudnia) do godziny 20:00 polubi profil CKiS na facebooku - weźmie udział w losowaniu trzech podwójnych biletów na spektakl "Dziadek do Orzechów".

Ostatni w tym roku spektakl „Dziadek do Orzechów” w reżyserii i choreografii Iwony Marii Orzełowskiej w mistrzowskim wykonaniu Teatru Tańca Caro Dance wystawiony zostanie 20 grudnia o godz. 18.30.

www.facebook.com/ckis.siedlce"
.

   O co chodzi z tym fejsbukiem? Że niby ilość "lajków" przekłada się na popularność Dziadka? No, ale przecież te "lajki" za bilety wpadną.  
   Trzy podwójne bilety, czyli sześć foteli w sali. Myślałem, że chociaż jeden rząd się zapełni...
   Ale może nie to jest ważne, ale wymienienie na głównej stronie CKiS nazwiska reżyserki i choreografki? W końcu przynajmniej parę osób dziennie tę stronę czyta, w tym zapewne prezydent.
   I teraz zastanówmy się czy to jest lans?
   Może jest, ale co w nim złego? Dziwne byłoby popadanie CKiS w przesadną skromność i pomijanie tego nazwiska milczeniem. W końcu pani Orzełowska jest jedną z najlepszych instruktorek i choreografek w Siedlcach, co powtwierdziły już dziesiątki nagród i to nie tylko krajowych. Wymieniać jej nazwisko warto więc i trzeba. Ale i zachować proporcje w stosunku do innych nazwisk z Centrum. Mam nadzieję, że tak jest. 
ade 

Prawdziwe centrum handlowe.


Informacja cytowana za SPIN'em:

"W nowo budowanej Galerii S znajdzie się 150 sklepów oraz punktów gastronomicznych. Jak poinformował inwestor około 90% umów jest już podpisanych. Oto jakie sklepy znajdą siedlczanie w centrum handlowym: H&M, Mohito, Kino Helios, Jubiler Yes, Puma, Nike, Adidas, Levi’s, CCC, House, lodziarnia Grycan, Coffee Club, McDonald’s, Home and You (sklepy z wyposażeniem wnętrz i innymi dodatkami do domu), Cropp Town, Reserved."

adres: www.spin.siedlce.pl

A empik? Miał być empik!